133. Nowy Rok.

12:28:00


Potrzebowałam chwili, by do Was wrócić. Poprzedni rok nie skończył się niestety dla mnie pomyślnie, a i ogólnie nie było w nim za wiele pozytywnych sytuacji. Odcięłam się grubą kreską od większości spraw z tego czasu, kilka pozamykałam, a i podjęłam decyzje, które miały duży wpływ na przyszłość. Nie wszystkie należały do prostych i oczywistych, a trawić je będę pewnie jeszcze dłuższy czas, ale cóż - życie nie składa się tylko ze spraw pięknych. 

Jest lepiej, jest nawet dobrze. W dużej części już się poukładałam, a nowy rok to dla mnie tym razem nowy rozdział. Nigdy jakoś zbyt mocno nie przywiązywałam wagi do zmiany cyferki w dacie, jednak kilka dni temu obiecałam sobie, że dwa tysiące siedemnasty będzie czasem radości, rozwoju, podróży i motywacji. Już wiem, co chcę i będę robić.




Po pierwsze - być tu z Wami. Wydarzenia z grudnia sprawiły, że pierwszy raz odkąd piszę bloga chciałam naprawdę zrezygnować z prowadzenia go. Odciąć się od wszystkiego i wszystkich, dać sobie spokój z instagramem, stroną na fejsie i wszystkim innym. Po co to piszę? Żeby przekazać Wam, żebyście nie odpuszczali rzeczy, pasji, które dają Wam radość i bezcenny uśmiech. Blog to duża część mojego życia, teraz jest w trakcie kolejnej metamorfozy i już niedługo startujemy z czymś odmienionym. Zostaję i będę, w tym roku obecna jeszcze bardziej. 
Razem będziemy podbijać świat i mam nadzieje, że też się przyłączysz!

Po drugie - odkrywanie nowych miejsc na ziemi. Uwielbiam szybkie tripy, bo wtedy maksymalnie wykorzystuję czas i do domu wracam pełna energii. Podróże - te małe i duże, to cel, fakt na który czekam i coś, co nadaje sens. Planowanie daje mi motywację do działania, nie tylko w kwestii tripów. Na ten rok do odwiedzenia mam sporo miast - niektóre ponownie, niektóre pierwszy raz. W grudniu spontanicznie odwiedziłam Warszawę i wprost zakochałam się w tym mieście. Dwa tysiące siedemnasty rozpocznę od mojego kochanego miasta, na luty też jeden plan już jest. Pierwsze dwa miesiące będą jeszcze spokojne ze względu na pracę. Potem ruszę w dalszą trasę, której wprost nie mogę się doczekać.

Po trzecie - nie będę się na siłę zmieniać. Mam na myśli zmieniać na potrzeby innych. Jestem jaka jestem, każdy jest jakiś. Pozostaję sobą, tą z wiecznie zmieniającymi się planami, co wielu osobom nie odpowiada. Tą z marzeniami przez innych uznawanymi za nierealne. Tą, której wszędzie jest pełno, a jak tego potrzebuje to odcina się na kilka godzin od wszystkiego. Tą, która nie lubi mieć niczego narzucone, ceni sobie swobodę działania i samodzielność. Tą, która odnajduje się powoli w swoim pokręconym życiu. 

Po czwarte - będę maksymalnie rozwijać swoje pasje i umiejętności. Długo walczyłam z przekonaniem samej siebie, że rozwój kompetencji miękkich jest równie ważny jak tych twardych. To znaczy, inaczej - chyba zbyt przejmowałam się opinią osób nie podzielających mojego zdania. Niestety, w naszym społeczeństwie nie jest jeszcze na tyle rozszerzona świadomość o tym, na ile być powinna. Duża część twierdzi, że tylko konkretne i kierunkowe wykształcenie może zapewnić dobrze płatną pracę. Czasy się zmieniają i w cenie coraz bardziej są umiejętności zarządzania czasem czy motywacja. Ale o tym w kolejnych wpisach. Czas naprawdę robić to, co mnie uszczęśliwia. Polecam każdemu.


W tym roku zdobywamy świat.
Możemy wszystko.
Robimy to, co kochamy.
Jesteśmy szczęśliwi.

Tak po prostu. 

You Might Also Like

0 komentarze

Subscribe