10. Santa Maria del Cami.
16:39:00Chwila wolnego czasu, mogę coś wrzucić. Już po wystawie, na szczęście. W sumie nie wiem, po co my tak wgl byliśmy. Moglibyśmy wyjść, nawet nikt by tego nie zauważył, nie miałoby to jakoś większego znaczenia. No cóż. :3 Pogoda dzisiaj trochę gorsza, ale oby się jeszcze rozpogodziło. Dzisiaj dla odmiany dalsza część zdjęć z Majorki. Tym razem odwiedzamy Santa Maria del Cami, gdzie odbywał się targ, jak w jednym z poprzednich postów [targ w Andratax].
Świeże figi, genialne!
Wybór oliwek był przeogromny. Do tego smakują o wiele lepiej.
Bardzo popularne na Majorce różnego rodzaju szynki, kiełbasy itd. Chorizo, omnomnom, ale tylko na pizzy. Jednym z lokalnych produktów jest kiełbasa: sobrassada, ale jakoś nie pokusiłam się jej spróbować.
Ogrom świeżych owoców i warzyw. Raczej nie ma problemu z tym, żeby przed zakupem spróbować pomarańczy czy innych produktów. Pychotki. :3
Przy końcu chodzenia po targu, zaszliśmy na tzw. ensaïmade. Jak dla mnie w smaku zbliżona jest do ciasta francuskiego, aczkolwiek jest bardziej delikatniejsza. W niedalekiej przyszłości chcę zabrać się za zrobienie ciasta właśnie na wzór ensaïmady.
Na sam koniec odwiedziliśmy sklepik, gdzie sprzedawano wino prosto z beczek. Kilka typów do wyboru, niedrogie i bardzo smaczne.
Widoki w drodze do samochodu.
Dzisiaj na tyle.
Zastanawiam się nad zrobieniem całkiem osobnego posta dotyczącego kuchni Majorki, hmm.
1 komentarze
Mmm ile owocków :) czekam na post dotyczący kuchni, jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuń