89. 5 banalnych sposobów na lepsze samopoczucie.
15:52:00
1. Książki. To niesamowite, bo kiedyś trzeba było mnie siłą zaciągać, żebym przeczytała cokolwiek. Teraz przyszedł taki czas, że sięgam po nie z chęcią i zainteresowaniem. Ostatnio skończyłam właśnie prze-ciekawą książkę, pokazaną na zdjęciu poniżej. Od razu pobiegłam do Empiku po jej kolejną część, a w planie mam jeszcze zakup kilku innych. Dodatkowo, czytam też dużo przeróżnych, ciekawych blogów, które potrafią podnieść na duchu i przy okazji czegoś nauczyć.
2. Muzyka. To jeszcze bardziej oczywiste, niż punkt numer jeden. Nie wyobrażam sobie dnia bez muzyki, a słuchawki to obowiązkowy element, bez którego nie wychodzę z domu. Towarzyszy mi ona przez cały czas. Większość z Was na pewno ma taką piosenkę, która potrafi wywołać ciarki, ulubionego wykonawcę czy gatunek muzyki. Nieważne, czy słuchasz popu, metalu, rapu czy country. Ważne, że ma na Ciebie pozytywny wpływ.
3. Zdjęcia. Inaczej można to nazwać - zajęcie się swoim hobby. Kiedy mam gorszy humor i chwilę wolnego czasu od razu łapię za aparat. Przy tym się relaksuję, skupiam się na tym co robię, a nie na jakimś problemie czy nieprzyjemnej sprawie. Dla mnie fotografia to nie tylko pasja, ale też odskocznia od zabieganego życia. Właśnie na zdjęciach łapię te piękne i ulotne momenty, by za kilka miesięcy czy lat pamiętać je równie dobrze.
4. Nie rozkminiać. Ah, taką radę usłyszałam całkiem niedawno i bardzo szybko przekonałam się, ile w niej prawdy. O ile życie staje się prostsze, gdy nie myślisz ciągle o tym, co było, co mogłoby się wydarzyć, co mogłam zrobić, co znaczy to czy tamto. Każdy dzień zaczynasz z pustką kartką, którą powoli zapełniasz, noc odcina kolejną zapisaną stronę i następnego ranka zaczynasz od nowa. Nie ważne, że wczoraj było źle. Dzisiaj może być pięknie. Czy tak naprawdę nie jest łatwiej?
Bo przecież "każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć: to był szczęśliwy dzień". You know.
5. Gotowanie. Przy kiepskim humorze szukam jakiś ciekawych przepisów na coś, na co w danej chwili mam ochotę i zamykam się w kuchni. Włączam jakiś serial albo muzykę i zdecydowanie jestem w swoim świecie. Mogę tam siedzieć godzinami. Teraz w planach mam naukę kuchni hiszpańskiej, w szczególności próbować będę dań popularnych na Majorce.
A jakie Wy macie sposoby na poprawę humoru? :)
Miłego tygodnia Kochani!
0 komentarze